JEZUICI NA WSCHODZIE RZECZYPOSPOLITEJ

Towarzystwo Jezusowe, najpotężniejszy zakon w historii I Rzeczypospolitej, odgrywało ważną rolę w kształtowaniu się polityki wyznaniowej. Jego przedstawiciele doradzali królom, wpływali na ich decyzje i nie bez powodów byli traktowani przez szlachtę z podejrzliwością. Prowadzili działalność misyjną na wschodzie Rzeczypospolitej, to znaczy na terenach niezwykle wymagających.

Od czasu sprowadzenia przez biskupa Hozjusza pod koniec XVI w. jezuitów do Polski zakon szybko rósł w siłę. Zdominował szkolnictwo, zapewniając edukację katolikom, protestantom i prawosławnym. Jego cele były proste i przejrzyste – zdobyć jak największy rząd dusz, w ten czy inny sposób.

Kontrreformacyjna działalność jezuitów

Kontrreformacja, nazywana niekiedy reformacją katolicką, miała na celu odwrócenie tendencji przechodzenia katolików na wyznania reformacyjne: kalwinizm, luteranizm oraz najbardziej radykalny z nich – arianizm. Towarzystwo Jezusowe musiało stosować różne wybiegi i być elastycznym. W stosunku do każdej grupy społecznej należało zastosować inne środki.

W swoich dążeniach jezuici mogli liczyć na olbrzymie wsparcie króla Zygmunta III Wazy, który był gorącym zwolennikiem kontrreformacji, więc na swoich bliskich współpracowników, spowiedników i kapelanów chętnie wybierał właśnie duchownych z Towarzystwa Jezusowego. O tym, jak silne były związki dynastii Wazów z jezuitami, świadczy to, że syn króla Zygmunta, późniejszy król polski Jan Kazimierz, był nawet przez chwilę członkiem tego zakonu.

Rzeczpospolita była olbrzymim wyzwaniem dla jezuitów – szczególnie Wielkie Księstwo Litewskie, prawdziwy tygiel kultur i wierzeń. Jeszcze w czasach, kiedy zawierano unię realną w Lublinie, tworzącą z Litwy i Korony jedno państwo, występowały tam wpływy pogańskie.

Wilno, stolica Księstwa, było mieszaniną języków i religii, miastem, w którym obok katolików, protestantów i prawosławnych żyli Żydzi i Tatarzy oraz wyznawcy starych wierzeń. Dla zakonu, którego celem było zjednoczenie Kościoła, Wielkie Księstwo Litewskie stanowiło ogromne wyzwanie. Były to bardzo rozległe, ale słabo zaludnione tereny, pokryte gęstymi puszczami albo bagnami, które w porze roztopów czyniły te krainy właściwie nie do przebycia. Misje należało prowadzić różnymi środkami, a w tym zakon jezuitów był niezastąpiony. Wiedział, jak trafić do ludzi, aby przekonać ich do siebie. Najskuteczniejsze okazało się wybranie jednego miejsca, z którego można było prowadzić dzielnością misyjną. Stał się nim Nieśwież – jeden z ważniejszych punktów na mapie misyjnej działalności jezuitów.

Jezuici w paszczy lwa

Jezuici zaczęli zakładać przyczółki, które miały służyć umacnianiu wiary katolickiej. Z biegiem lat i rozrastania się zakonu, szkoły jezuickie powstały w Wilnie, Połocku, Rydze, Dorpacie, a kolejne domy Towarzystwa Jezusowego wyrastały coraz głębiej w Wielkim Księstwie i na wschodnich ziemiach Korony.

Wielkie ośrodki jezuickie utworzono w Pińsku i Lwowie, a potem w Grodnie, Mińsku – wśród dominujących „innowierców”, protestantów albo prawosławnych. Celem jezuitów było przyciągnięcie ich do Kościoła katolickiego przez nauczanie na jak najwyższym poziomie i zaszczepianie idei kontrreformacyjnych. Na tej mapie szczególnie ciekawym przypadkiem działalności jezuitów jest Nieśwież.

Przypadek Nieświeża

Kiedy jezuici trafili do Rzeczypospolitej, reformacja zyskiwała coraz więcej zwolenników, również na Litwie. Zwłaszcza kalwinizm stał się bardzo popularny wśród szlachty litewskiej. Prym wiódł tutaj ród Radziwiłłów, jeden z najpotężniejszych rodów Wielkiego Księstwa Litewskiego, a szczególnie Mikołaj Radziwiłł „Czarny”, pan na Nieświeżu. On właśnie ze swojej siedziby uczynił przyczółek dla propagowania reformacji, najpierw kalwinizmu, a potem – pod koniec życia – jego radykalnego odłamu – arianizmu.

Kiedy Mikołaj Radziwiłł umarł, dobra przejął jego syn, Mikołaj Krzysztof Radziwiłł „Sierotka”, który – co prawda – dorastał jako kalwin, takie bowiem było życzenie jego ojca, ale nie pozostał wierny reformacji, do czego rękę mimochodem przyłożył sam ojciec. Aby zadbać o edukację syna, wysłał go do Rzymu, gdzie najwyraźniej zwątpienie zagościło w duszy potomka

Dzieła dopełniły kontakty młodego Radziwiłła z polskim jezuitami – „Sierotka” porzucił kalwinizm i został żarliwym i radykalnym katolikiem, największą podporą reformacji w Wielkim Księstwie Litewskim. Postanowił on dotychczasowe centrum reformacji zmienić w centrum kontrreformacji i do dóbr rodowych sprowadził jezuitów, czyniąc tym samym z Nieświeża jeden z pierwszych przyczółków Towarzystwa Jezusowego na wschodzie Rzeczypospolitej.

Misja Nieświeża

Początkowo jezuici natrafili na twardy orzech do zgryzienia. Ojciec ich protektora nie krył się z niechęcią nie tylko do jezuitów, lecz także do całego katolicyzmu, toteż dobra Nieświeża były pozbawione parafii katolickiej, jedyny kościół był zaś w ruinie. Samo miasto poza protestantami zamieszkiwali przede wszystkim prawosławni i Żydzi.

Ale to się miało zmienić dzięki pomocy „Sierotki”. Jezuici, którzy w 1584 r. przybyli do Nieświeża, mogli dysponować kolegiatą i kościołem farnym Bożego Ciała, a z czasem doczekali się jeszcze jednej świątyni. Stanowiło to dobrą podstawę do prowadzenia działalności misyjnej.

Celem Kościoła potrydenckiego i kontrreformacji było zjednoczenie na nowo wszystkich religii chrześcijańskich i przywrócenie jak największej liczby wiernych na łono Kościoła. Jezuici zgodnie ze swoim charyzmatem mieli za zadanie przyciągać wszystkich, bez względu na stan i pochodzenie.

Stosowali różne metody w zależności od tego, kogo chcieli nawrócić. W przypadku prawosławnych Zygmunt III Waza sięgnął po narzędzie administracyjne. Za jego panowania uchwalono unię brzeską (1596), zgodnie z którą Cerkiew prawosławna połączyła się z Kościołem katolickim. Prawosławnych chciano niejako dekretem uczynić katolikami, co ostatecznie nie przyniosło oczekiwanych skutków, ale było to jedną ze strategii ich przyciągania do Kościoła. Nieświescy jezuici wspierali unitów przy rozbudowie ich kościołów albo działalnością duszpasterską.

W odniesieniu do protestantów sięgano po inne sposoby – ich po prostu chciano przekonać do powrotu na łono Kościoła katolickiego. Uzyskiwano to za pomocą polemik i pism religijnych. Tu ważną rolę odgrywała wileńska drukarnia Mikołaja Radziwiłła, w której drukowano m.in. Dziesięć wywodów męczennika jezuickiego Edmunda Campiona. W obydwu wypadkach poza szkolnictwem, które stanowiło centrum kontrreformacji, potrzebna była zróżnicowana działalność misyjna.

Pismem, słowem, czynem

Ważnym punktem działalności misyjnej było drukowanie nowych pism. Jezuici kładli duży nacisk na wydawanie literatury, z którą trafiali do wiernych, nie tylko Biblii Wujka (będącej odpowiedzią na Biblię brzeską, stanowiącą jedną z podstaw działalności protestantów), lecz także licznych książeczek dewocyjnych, żywotów świętych i modlitewników. Dzięki swoim pismom mogli propagować preferowaną formę duchowości. W Nieświeżu drukarnia powstała stosunkowo późno – 1750 r., kiedy dobrami rządził Michał Kazimierz Radziwiłł, zwany „Rybeńką”. Wcześniej sprowadzano książki w Wilna.

Nie zawsze jezuici potrzebowali drukarni, aby rozpowszechniać swoją duchowość. Rozumieli, że do ludzi należy docierać różnymi sposobami. Dysponowali apteką, szkołą, bursą muzyczną, konwiktem dla ubogiej szlachty oraz drukarnią i biblioteką z wyjątkowo bogatym księgozbiorem.

Ponadto sięgali po inne środki. Szybko spostrzegli, jak wielką rolę odgrywał kult Matki Boskiej i starali się go szeroko propagować. Duchowość Maryjna była składnikiem duchowości sarmackiej. W niedalekim od Nieświeża Krzywoszynie – mieście należącym do jezuitów – wisiał obraz Matki Boskiej, słynący łaskami, który był jednym z elementów kultu lokalnego.

Duchowość Maryjna była jednym z charakterystycznych przejawów religijności katolickiej oprócz kultu świętych. Obydwa zaś stały się przejawem walki dogmatycznej z protestantyzmem, w dodatku atrakcyjnym dla wiernych.

Kościoły jezuickie słynęły ze starannego i bogatego wystroju, ponieważ jezuici wiedzieli, że właśnie w zewnętrznych przejawach religijności tkwi klucz do ludzkiej duszy. Sprowadzali relikwie, które wystawiano w relikwiarzach przy ołtarzu, aby w ten sposób zwiększyć ich atrakcyjność. Przykładem może być zakupiona przez „Sierotkę” relikwia świętego Wincentego Męczennika.

W przypadku jezuitów nieświeskich istotnym elementem działalności było chodzenie z naukami misyjnym po dobrach Radziwiłłów oraz dworach szlachty na okolicznych ziemiach. Zazwyczaj robili to przy okazji większych świąt, kiedy była potrzeba rekolekcjonistów. Jeździli również po dworach i siołach, głosząc wśród drobnej szlachty swoje nauki. Z Nieświeża ruszali misjonarze na całe Kresy Wschodnie – do Bobrujska, Nowogródka, Mińska i Słucka, który był dużym miastem opanowanym przez prawosławnych i protestantów. Udawali się w głąb Polesia, ku najtrudniejszym regionom, gdzie walczyli z jeszcze wierzeniami pogańskimi.

Działania jezuitów w Nieświeżu przynosiły wymierne rezultaty. Miasto przestało być centrum protestanckim, bo zmniejszała się liczebność szlachty tego wyznania. Jezuici nawracali również Żydów i Tatarów, choć z tymi ostatnich, jak odnotowano, ze względu na upartość sytuacja nie była prosta. Działalność Towarzystwa Jezusowego ułatwiało nadane mu prawo do rozgrzeszania herezji.

W liczbach nie zawsze wyglądało to spektakularnie, bo samych konwersji nie było wiele. Jezuitom nie zawsze zależało na liczebności konwertytów, ale na wyborze tych, którzy mieli kluczowe znaczenie dla społeczności. Była w tym podejściu chłodna kalkulacja, pragnęli pozyskać prominentnych mieszczan, duchownych prawosławnych, a ze szlachty – ludzi związanych z dworem albo wojskiem. W tym odnosili sukcesy, a sam fundator Towarzystwa, Mikołaj Radziwiłł „Sierotka”, był tego najlepszym przykładem.

Nieśwież był silnym ośrodkiem kontrreformacji aż do czasu kasacji zakonu w 1773 r. Stał się jednym z miejsc kształcenia kadry na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej. Jezuitą, który przez pewien czas był związany z Nieświeżem, był przyszły męczennik i misjonarz Andrzej Bobola.

Autor: Paweł Rzewuski


Źródło: Muzeum Historii Polski

źródło - dzieje.pl





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

WŁADYSŁAW JAGIELLOŃCZYK (1456-1516) - król Czech i Węgier

Włodzimierz Wielki. Pogromca Lachów (Polaków) i budowniczy potęgi państwa ruskiego

POLSKI KOŚCIÓŁ PRAWOSŁAWNY W OKRESIE MIEDZYWOJENNYM. Konflikty wewnetrzne